piątek, 25 lutego 2011

Słowotok

Podnoszę ryj z poduszki, dupsko z wyra i raus. Kuchnia, kawusia, papierosek i generalnie multitasking. I wiesz, relaks na taborecie, muzyka w tle, a patrzę na zegarek z rozjebaniem, bo czas źle wyliczyłem. No to zapierdalam, żelazko na full, prysznic, ząbki szuru buru, włoski stroszę, kremik wklepuję i lecę. Dobiegam rozumiesz, styrany jak koń po westernie dwie minuty przed czasem na tego prądojeba, pierwszy wagon i jazda. Sprawdzam mejla, siedzę, próchna udaję że nie widzę, a w razie co to po nocce w robocie zdycham. Dojeżdżam, wysiadam, jakiś kapelusznik podbija i o drogę na PKP pyta, to ja mu mówię na spokoju wsiadaj tu w ten tramwaj i jedziesz, główny z okna zobaczysz. Czasu nie mam mówię, poczęstowałem się papierosem i zapierdalam jak ten papaj z kiepem w mordzie. Dobra, uniwerek, wydział human, wchodzę. Pytam pomywaczki gdzie na audytorium. Góra panie, pierwsze piętro. No to rasz na first floor, otwieram drzwi, patrzę, chuj. Scena jak w Opolu, na niej sekretarka z pornola taka wiesz Newsweek, Szkło kontaktowe, a do tego kurwiki i Miecugow w oczku. Kłapie mordą do tych pionków i patrzy na mnie z platońskim zdziwieniem, a ja tępy chuj zamiast przeprosić to siadam. Ale gdzie tu usiąść myślę. I kurwa wiesz, generalnie podział jak za ćwieczka. Inteligencja na przodzie oddzielona od plebsu na tyłach rządem krzesełek. To rozkminiam, że zawsze do inteligencji aspiruję, a ciągle śmierdzę plebsem i wiesz, szybka decyzja kompromis, siadam po środku. Patrzę i dusza mi się śmieje, bo co robisz jak widzisz panie na Elę Jaworowicz siedzące i panów, którym długopisy się palą od notowania i żyły trzaskają od pozycji noga na nogę? I siedzę sobie, słucham o higienie języka, dyszę w plecy jakiemuś cwaniakowi, plebejczyk dyszy w plecy mi, bilans wyrównany, aż tu nagle z dupy podbija szeryf w spódnicy i z rozjebaniem stwierdza, że "siedzę na granicy". Ja wzrok napoleoński, uśmiech numer 3, dobra, podnoszę zad i idę wymachując tym ogonem. Plebs mnie wzrokiem pożera, czuję jego aurę, siadam i trans, odpoczywam, wśród swoich jestem.

3 komentarze:

  1. aż się zdyszałam jak czytałam:)

    OdpowiedzUsuń
  2. jw!
    na granicy! a skąd wiadomo gdzie ta granica! każdy ustala swoje własne granice przecie!

    odpocznij sobie:)

    OdpowiedzUsuń